Twój przepis na kompromis
Odbierz prezent – tygodniowy planer żywienia domowego
i zacznij zmieniać to jak jesz.
W moim poście na Facebooku: pisałam o zachowaniu spokoju, i tym jak na ostatnią chwilę wzmocnić swoją odporność. Teraz chciałam się z Tobą podzielić moimi pomysłami na to jak działać przeciwwirusowo na już, na teraz – w swoim ciele. Z racji mojej specjalizacji w swoim życiu miałam na co dzień do czynienia z wirusologami, wakcynologami, osobami z niezwykle dużą wiedzą odnośnie układu odpornościowego. Wiedza ta stała się moją inspiracją na życie zawodowe, na życie w zdrowiu. Dlatego w poniższym artykule przekazuję Wam garść faktów odnośnie tego jak nasz organizm sobie radzi w styczności z wirusami. Będzie naukowo i praktycznie. Zaczynamy.
Zakaża!
Pilnuj swojego nosa.
W przenośni – wrotami zakażenia wirusem jest nosogardziel. Czyli, to co wdychamy nosem bądź ustami. Warto te wrota zatem zabezpieczyć czymś, co działa natychmiast przeciwwirusowo, działa zewnętrznie – na powierzchni śluzówek. Oto moje propozycje na miejscową ochronę śluzówki nosa i gardła:
1. Aerozol do nosa z laktoferyną (nazwy preparatów umieściłam w swojej grupie) lub ze srebrem jonowym. Możesz psikać też do gardła.
2. Aerozol z mleka kobiecego: Jeśli karmisz piersią, odciągnij nieco mleka, i przygotuj następujący aerozol: rozcieńcz mleko np w stosunku 1:1 z solą fizjologiczną, wlej do butelce po innym aerozolu do nosa i psikaj do nosa i gardła – dorosłym, dzieciom, osobom starszym.
3. Aerozol z colostrum: Jeśli nie karmisz, a chcesz chronić siebie, dzieci – możesz przygotować aerozol z colostrum: kup w aptece colostrum w płynie, rozcieńcz 1:1 z solą fizjologiczną, wlej do atomizera i psikaj do gardła i nosa (a następnie przełknij to co spłynie po ściance nosa i gardła). Zawarte w colostrum związki biologicznie czynne będą działać przeciwwirusowo, a tłuszcz – wytworzy na powierzchni śluzówki warstwę ochronną, która może spowolnić dostanie się wirusa do komórek nabłonka wyściełającego nos i gardło i migrację do komórek.
4. Aerozol z czosnku – przeciśnij przez praskę czosnek. Wlej do letniej przegotowanej wody (tak aby czosnek swobodnie w niej pływał). Odstaw na 15 minut. Po tym czasie przecedź czosnek, do roztworu dodaj drugie tyle soli fizjologicznej. Wlej do buteleczki z atomizerem. Psikaj w powietrze a następnie wciągaj aerozol nosem – czyli jak z perfumami w sklepie – psiknij w powietrze i wejdź w chmurę zapachu. Tego aerozolu nie stosuj bezpośrednio do nosa – jest ostry i może powodować podrażnienia. Czosnek możesz też rozkroić i dać do powąchania (kilka głębokich wdechów z rozciętej główki), położyć koło poduszki do spania.
5. Maseczki – niespecjalnie Ci pomogą, jeśli pory są większe niż 100 nm (takie rozmiary wirusa podaje Polska Akademia Nauk). Oczywiście – pomogą, bo ktoś zwyczajnie nie nasmarka na Ciebie, a zakaźny aerozol zostanie zatrzymany. Dodatkowo nie będziesz odruchowo łapać się za twarz co też jest ważne. Nie mniej kupowanie drogich masek, które nie mają zapewnionej odpowiedniej wielkości porów, jest moim zdaniem bez sensu – równie dobrze można wokół ust i nosa zawinąć szalik lub apaszkę. I po użyciu wyprać w 40 stopniach z użyciem np. odplamiacza tlenowego (jako matka polecam ten z Biedronki :D)
I lej w gardło 🙂
A dla Ciebie do gardła: profilaktykę zakażenia stosuj po powrocie do domu z pracy, ze skupisk ludzi. Poza aerozolami opisanymi powyżej możesz też po prostu pić ciepłą wodę z dodatkiem witaminy C – zwyczajnie spłuczesz do żrącego żołądka to co wpadło Ci do ust z powietrza. Więcej sposobów na ochronę przed wirusem z pomocą w mojej infografice.
Co nie ma sensu?
Paradoksalnie są rzeczy, których robić nie warto – i nie chodzi mi o piętrzenie w domowych korytarzach słupków z papieru toaletowego czy opakowań klusek.
Nie ma sensu aby:
- Zacząć nagle przyjmować duże dawki witaminy D: poziom witaminy D podnosi się w osoczu stopniowo, tygodniami, miesiącami. Z punktu widzenia ostrej infekcji, jaką niewątpliwie koronawirus jest – nie ma to sensu,
- Kupować i brać szalone zestawy witamin – może się to nawet odwrócić przeciwko nam, bo organizm nie lubi gwałtowych zmian,
- Brać szczepionki na grypę – po pierwsze zapewne ich nie ma, po drugie jeśli są to w strasznych cenach – o trzecie nie jest to wirus grypy i nie ma żadnej szczepionki dostępnej w sprzedaży choćby zbliżonej.
A na ręce z braku mydła…
Możesz w domu zrobić środek do odkażania rąk i powierzchni wg. przepisu Dr nauk farm Leszka Borkowskiego:
- Do dezynfekcji rąk można stosować tańszy alkohol etylowy skażony 96% w proporcji: 1 litr etanolu 96 % skażonego + 220 ml wody destylowanej lub do iniekcji (tańszej). Alternatywnie – wody przegotowanej
- Do dezynfekcji powierzchni można stosować tani alkohol izopropylowy techniczny w proporcji: 1 litr izopropanolu 99,9 % + 250 ml wody destylowanej lub zdejonizowanej zdemineralizowanej.
Ciało się pilnuje. Wróg u bram.
Poniżej najbliżsi kuzyni SARS-CoV-2 –wirus pochodzi z tej samej rodziny co SARS, MERS, które już na świecie powodowały liczne zachorowania (źródło: nature.com).
HOLY MOTHER OF GOD – the new coronavirus is a 3.8!!! How bad is that reproductive R0 value? It is thermonuclear pandemic level bad – never seen an actual virality coefficient outside of Twitter in my entire career. I’m not exaggerating… #WuhanCoronovirus #CoronavirusOutbreak pic.twitter.com/6mmxIHL9Ue
— Dr. Eric Feigl-Ding (@DrEricDing) January 25, 2020
3.8 to cyfra-klucz. Oznacza, że jedna osoba może przekazać wirusa kolejnym 4 osobom. Hiszpanka miała współczynnik 1.8, a SARS / MERS – 2-3. To dlatego właśnie kwarantanny, zamykanie szkół, przedszkoli – izolację popieram całym sercem, i to nie tylko dlatego, że z natury jestem trochę samotniczką. Po prostu to może być najskuteczniejsza metoda ochrony przed epidemią. Brak zastosowania się do tej prostej zasady niestety skutkuje poważną sytuacją we Włoszech, dlatego cieszę się, że Polacy choć raz chcą być mądrzy przed szkodą.
Gdy wróg przeniknie przez bramy.
Resztę znasz z szeroko publikowanych w mediach artkułów: gorączka, kaszel duszności. Tu nie pomożesz sobie sam. Skorzystaj koniecznie z opracowanych przez Rząd, Inspektorat Sanitarny strategii – dzwoń gdzie trzeba, absolutnie nie próbuj leczyć się sam w domu – zwłaszcza, jeśli Twój stan zdrowia szybko się pogarsza. Szpital, szpital, szpital.
Na koniec coś optymistycznego
Dodatkowo z każdym dniem jest więcej słońca. Epidemia dociera do nas w końcówce sezonu chorobowego. Promieniowanie ultrafioletowe jest zabójcze dla wirusów, więc istnieje szansa, że będzie to stanowiło nasz dodatkowy element ochrony, a dzięki odpowiednio szybko wprowadzonym działaniom rządowym – nasz kraj ominie scenariusz z Włoch. Podkreślę jednak, że dużo zależy od naszej odpowiedzialności i pokory.
Pamiętaj też, że możesz skorzystać z dodatkowych 14 dni na opiekę nad dzieckiem, więc lepiej nie zostawiać pociech starszym. Więcej informacji u Kasi Przyborowskiej na blogu Temida jest kobietą.
Uważajmy na siebie.
Dużo zdrowia życzę. I spokoju.
Jagoda
Mapy z zasięgiem koronawirusa tu i tu :
Źródła:
https://www.sciencedirect.com/topics/veterinary-science-and-veterinary-medicine/coronavirus
https://www.medexpress.pl/przepis-na-srodek-do-dezynfekcji/76574
https://www.nature.com/articles/s41564-020-0695-z
https://gis.gov.pl/aktualnosci/zasady-postepowania-z-osobami-podejrzanymi-o-zakazenie-nowym-koronawirusem-2019-ncov/
Zacznij patrzeć na gotowanie i diety inaczej. Holistycznie.
Dołącz do grupy na Facebooku i korzystaj ze wsparcia w żywieniu.
0 Comments
Trackbacks/Pingbacks